Astronomowie po raz pierwszy zaobserwowali bezpośrednio, jak intensywne światło gwiazd może „wypychać” materię. Naukowcy z uniwersytetów w Cambridge i Sydney dokonali obserwacji podczas śledzenia gigantycznego pióropusza pyłu powstałego w wyniku gwałtownych oddziaływań pomiędzy dwiema masywnymi gwiazdami.
Wyniki, uzyskane przy użyciu podczerwonych zdjęć układu podwójnego gwiazd WR140, wykonanych w ciągu 16 lat, zostały przedstawione w czasopiśmie Nature.
W uzupełniającym badaniu WR140, opublikowanym w Nature Astronomy, należący do NASA James Webb Space Telescope (JWST) był w stanie zajrzeć znacznie głębiej, aby uchwycić obraz nie tylko pojedynczego, przyspieszającego pióropusza pyłu, ale prawie 20 z nich, zagnieżdżonych jeden w drugim jak gigantyczny zestaw łupin cebuli.
WR140 składa się z ogromnej gwiazdy Wolfa-Rayeta i jeszcze większej niebieskiej gwiazdy supergiganta, związanych grawitacyjnie na ośmioletniej orbicie. Ta gwiazda podwójna, w konstelacji Cygnusa, była monitorowana przez dwie dekady za pomocą jednego z największych na świecie teleskopów optycznych w Obserwatorium Keck na Hawajach.
WR140 epizodycznie wyrzuca pióropusze pyłu rozciągające się na odległość tysiące razy większą niż odległość Ziemi od Słońca. Te pióropusze pyłu, wytwarzane co osiem lat, dają astronomom unikalną możliwość obserwacji, jak światło gwiazd może wpływać na materię.
„Ciężko jest zaobserwować światło gwiazd powodujące przyspieszenie, ponieważ siła ta zanika wraz z odległością, a inne siły szybko przejmują kontrolę” – powiedział Yinuo Han z Instytutu Astronomii w Cambridge, pierwszy autor pracy w Nature. „Aby być świadkiem przyspieszenia na takim poziomie, że staje się ono mierzalne, materiał musi znajdować się w miarę blisko gwiazdy lub źródło ciśnienia promieniowania musi być wyjątkowo silne”. WR140 jest gwiazdą podwójną, której dzikie pole promieniowania doładowuje te efekty, umieszczając je w zasięgu naszych wysoce precyzyjnych danych.”
Wszystkie gwiazdy generują wiatry gwiazdowe, ale te z gwiazd typu Wolf-Rayet mogą bardziej przypominać gwiezdny huragan. Pierwiastki takie jak węgiel w wietrze kondensują się jako sadza, która pozostaje wystarczająco gorąca, aby świecić jasno w podczerwieni. Podobnie jak dym na wietrze, daje to teleskopom coś, co można zaobserwować.